-O co im chodzi?
-W końcu to smoki, na lato zawsze tutaj przylatują zrzucić skórę, ale teraz jest wiosna, więc coś tutaj nie gra...
-Może... coś im kazało?
-Coś... A może ktoś...
W tej samej chwili otrząsnąłem się i poleciałem za nimi. Niestety ta dwójka nie potrafi latać, więc musiałem się wrócić i ich złapać. Lecieliśmy z prędkością światła. Po chwili widzieliśmy już smoki. Były w samym centrum groty. Stały wokoło jakiegoś fioletowego kryształu. Nagle mi się przypomniało, w końcu jesteśmy w Dolinie Przyszłości!
Podszedłem do kryształu i podpaliłem go łapą. Co dziwne nie płonął, ale wyłoniła się w niego czarna chmura.
-Dawno się nie widzieliśmy, Shadi - powiedziała owa chmura donośnym głosem
-Taa... Ja też się cieszę, że cię widzę, Suzan
-Mam dla ciebie prezent
Dała mi jakieś niebieskie światełko
-Ale po co mi Dar Czasu?
W tej samej chwili już nie była chmurą tylko zmieniła się w waderę

-Odpowiedź leży daleko...
-Aha, super mamy się przenieść w czasie? Spoko, ale po co ci smoki?
Zbliżyła się do nich i każdego po kolei dotknęła łapą. Wszystkie zmieniły swoje formy na takie jakby... bardziej mroczne.

Saphira Sarko Kona
-Wow... - powiedzieliśmy wszyscy w trójkę
<Mack?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz