czwartek, 19 grudnia 2013

Od Macka: Zadanie

Jak dowiedziałem się o moim zadaniu ucieszyłem się, to było zadanie jak dla mnie. Długo się szykowałem. Nadszedł dzień wędrówki, Verto zostawiłem u Gaji. Razem z Koną zaczeliśmy się wspinać. Szczyt krył się wysoko nad chmurami. Góra jest na w pó łagodna, ale potem zaczynają się gołe skały. Kona dziwnie się zachowywała, bez przerwy nerwowo reagowała. W końcu odleciała i już nie wruciła aby mi pomuc. Dalsza wędrówka była samotna. Dotarłem do stromej części, chwile popatrzyłem i zaczołem się wspinać. Po drodze słyszałem głosy, ciężko było zrozumieć te szepy. I nagle kamienie pod moimi łapami zaczeły się kręcić.Ominołem je i już myślałem że to szczyt, ale nim nie był. Na drodze miałem przepaść
a mostem nad nią były lewitujące kamienie. Były bardzo nie stabilne, prawie spadłem ale złapałem się krawędzi stabilnego urwiska. Podciągnołem się i zobaczyłem schody wyżeźbione w skale, bez wachania wszedłem na górę po nich. To już był szczyt. Tam stał wielki mur z jeszcze większą bramą. I ta brama się otwożyła, wyszła z niej ta stara wadera z Hypnosem i Laylą. Hypnos do mnie podszedł i mnie złapał i trzymał. Ta stara wadera krzykneła
-Zaliczone!!!!
A Layla pocałowała mnie w czoło i wtedy stracłem przytomność. Obudziłem się u podnuża tej góry. Myślałem że to był sen, ale Kona przyleciał, przewruciła mnie i przymilała się jak mały kociak, a Verto mówił że bał się że ja tego nie przeżyje i po tym zrozumiałem że to nie był sen. Pobiegłem do Shadowa. Dotarłem rozkojażony
-Shadow zaliczyłem zadanie
-I co z...czemu masz takie futro wypalone i ślad po pocałunku na czole
-Przepalone futro mam od gorących łap Hypnosa a ślad na czole mam po Layli, a i znalazłam brame do Rajskiego miasta
-Że co!?
I wtedy opowiedziałem mu całą historię, a on nie dowieżał uszom. Potem poszedł ze mną do swej jaskini gdzie była ta stara wadera. Usłyszałem tylko część tej historii o palących łapach Hypnosa i usypiającego pocaunku Layli. Shadow był zaskoczony, tak zaskoczony że pytał się mnie o to Rajskie Miasto i bóstwa przez tydzień. A o mnie cała wataha mówiła i nie dawali mi spokoju, ale ja lubiłem to że nareszcie ktoś zwraca na mnie uwage.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz