Spotkałem Veronice porozmawialiśmy o tym, że jestem wojownikiem a nie przywódcą a potem zapytała czy
-Pójdziesz ze mną na bal
-Jasne czekałem aż mnie zaprosisz
-A dobrze cieszę się że się zgodziłeś
-Ja miałbym się nie zgodzić?
-Dzięki to widzimy się na balu
-Dobrze cześć!
-Pa!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz