-Bądź tak o ósmej - -uśmiechnęłam się. Talon też się uśmiechnął.
***
Talon
powinien już zaraz powinien być. Zastawiałam się jak to będzie, ale
byłam z siebie zadowolona, że udało mi się złamać i zaprosić Talona.
-Trixy?
Talon przyszedł.
-Już idę! - odkrzyknęłam.
Ruszyłam do wyjścia mojej jaskini.
-Hej - powiedziałam melodyjnie.
-Hej Trix - uśmiechnął się. - to idziemy?
-Jasne.
***
Jak weszliśmy już parę par było. Słychać było szybką muzykę. Zaczęliśmy tańczyć. Po kilku szybkich piosenkach zabrzmiała wolna.
<Tal? :3>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz