Przypomniało mi się o zadaniu, więc szybko pobiegłem do Verto. Ledwo dobiegłem a on już mnie zaczepił
-Mack, mam dziś urodziny
-Tak, to co chciałbyś dostać
-Rodzeństwo
-Hmm...pomyśle
Po tych słowach zacząłem się bawić z nim. Cały dzień się nim zajmowałem. Jak usnoł wyszedłem z jaskini. Stała tam ta stara wadera, która po raz pierwszy powiedziała szeptem
-Zaliczone
I zniknęła. Szybko pobiegłem do domu szczeniaka. Rozglądałem się chwilę. Zobaczyłem waderę, która ma podobne zachowanie do Verto.
-Jak się nazywasz?
-Alice
-Chodź ze mną
Jak wruciłem do jaskini Verto na mnie czekał. Jak ją zobaczył od razu rozpoczął zabawę. Rano gdy wyszedłem z jaskini stała tam Żyleta
-...
<Żyleta?>
-Mack, mam dziś urodziny
-Tak, to co chciałbyś dostać
-Rodzeństwo
-Hmm...pomyśle
Po tych słowach zacząłem się bawić z nim. Cały dzień się nim zajmowałem. Jak usnoł wyszedłem z jaskini. Stała tam ta stara wadera, która po raz pierwszy powiedziała szeptem
-Zaliczone
I zniknęła. Szybko pobiegłem do domu szczeniaka. Rozglądałem się chwilę. Zobaczyłem waderę, która ma podobne zachowanie do Verto.
-Jak się nazywasz?
-Alice
-Chodź ze mną
Jak wruciłem do jaskini Verto na mnie czekał. Jak ją zobaczył od razu rozpoczął zabawę. Rano gdy wyszedłem z jaskini stała tam Żyleta
-...
<Żyleta?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz