-Tak an pewno - wymamrotałem
-Co na pewno?
-Na pewno bym chci... - i tu nie dokończyłem po przypomniałem sobie coś....
-No już, co na pewno?
-No dobra... czytałem ci w myslach
Swift rozgniewała się. Nagle usłyszałem szelest.
-Ktoś się zbliża
<Swift? Co to za typ...? xd>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz