-Hej Bule. Może pójdziesz ze mną na bal?
- a ja prawie zemdlałem z wrażenia naprawę marzyłem, żeby Vitani
zaprosiła mnie na ten bal. Nie wierzyłem że mówi poważnie, ale przecież
słyszałem głośno i wyraźnie co do mnie powiedziała. Byłem tak
oszołomiony, że nie mogłem się odezwać. lecz gdy tylko napotkałem jej
wzrok już wiedziałem co mam zrobić.
-Pewnie - odpowiedziałem - z tobą zawszę.
Uśmiechnąłem się Vitali też się uśmiechnęła, więc decyzję podjąłem od razu przysunąłem się do niej i pocałowałem.
<Vit? xD>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz