wtorek, 21 stycznia 2014

Od Juni - Zadanie ,,Tajemnica"

Na początek, moim sekretem jest to, że moi rodzice nie żyją, a adoptowała mnie Limwi, ale z Blusem nazywamy ją "Mama". Po zaprzyjaźnieniu się z Patmą, na pierwszej lekcji leczenia Patma zagadnęła do mnie: "Macie się fajnie, że wasza mama jest lekarzem, macie okazje zabłysnąć wiedzą przed nauczycielką." I wtedy powiedziałam jej: "Limwi nie jest moją mamą, moi rodzice (i mojego brata bliźniaka Blusa nie żyją i Limwi mnie adoptowała". Dopiero chwilę później dotarło do mnie, co powiedziałam. Patma skomentowała to w ten sposób: "Aha, przykro mi, a przy okazji zrozumiałam dlaczego czasem mówicie o niej "Mama" a czasem "Limwi" i że nie jesteście do niej podobni". W ten sposób wygadałam największą tajemnicę nowo zaprzyjaźnionej ze mną wilczycy, Patmie i poprosiłam ją, żeby nigdy nikomu tego nie powiedziała, a ona powiedziała: "Nigdy nikomu nic o tym nie powiem" i zrobiła gest łapą, pokazujący, że zamyka sobie pysk na klucz i wyrzuca go gdzieś, czyli, że nie wygada. Super, że jest prawdziwą przyjaciółką dla mnie i mojego brata, Blusa.

Od Blusa - Zadanie ,,Przyjaźń"

Moja kochana Mamusia (Limwi, ale razem z Juni nazywamy ją "Mama"), przed zostawieniem mnie w szkółce szczeniąt powiedziała mi naprawdę dużo o przyjaźni, m. in. że prawdziwy przyjaciel co najcenniejszy skarb na świecie. Chciałem tego spróbować. Tuż przed lekcją magii spotkałem wilczyce starszą ode mnie o 1 mies. Powiedziała, że ma na imię Patma, że ma z nami leczenie i magię. Pokazała mnie i Juni całą szkółkę szczeniaków. Zapytałem ją czy możemy się zaprzyjaźnić. Powiedziała, że to się już stało, że czas iść na magię. "Ławki" były po 3 osoby, więc usiadłem po środku, z Juni z prawej i Patmą z lewej. I tak wyglądała moja pierwsza lekcja w Szkółce Szczeniaków.

Od Limwi - Zadanie

Powiedziano mi, że zadaniem na ten miesiąc jest wygranie pojedynku z Gerardem. Nie mam pojęcia, kto wpadł na pomysł, że dziewczyna ma wygrać walkę z chłopakiem. Gerard był w lesie. Poszłam tam i powiedziałam mu, że musimy walczyć. Zgodził się i przewrócił mnie na ziemię, ale wstałam i ugryzłam go w ucho, aby mnie puścił. Ugryzłam go jeszcze kilka razy, on wyglądał na zmęczonego, więc powiedział, albo raczej wyskamlał, że już koniec walki. Opatrzyłam jego rany i poszłam do Shadowa, aby zdać mu relacje z walki, a Gerard wszystko potwierdził.

niedziela, 19 stycznia 2014

Z bólem serca...

Z bólem serca, ale muszę was zawiadomić. Mamy pierwszego wygnanego wilka! Jest nim Zake!
Dlaczego spytacie. Otóż nie napisał jeszcze ŻADNEGO opowiadania!

Tak więc... bywaj Zake!

*Wszystkie dane z nim związane zostaną usunięte, jedynie jego zdjęcie i imię pozostanę w zakładce w odeszłymi wilkami.

wtorek, 14 stycznia 2014

Od Dereka : Shadow

Myślałem dlaczego nie jestem przywódcą zaprosiłem przecież Zaka a Shadow nie chce mnie awansować straciłem nadzieję miałem dosyć wszystkiego poszedłem do jaskini i nie wychodziłem z niej przez 4 dni........

niedziela, 12 stycznia 2014

zmiana!

Mack kupił Pierścienie Przeznaczenia i zmienia opis!

Od Shadowa CD Codi

-Możesz zrobić imprezę, ale ty jesteś za nią odpowiedzialny
-Ok - powiedział radośnie
-Czyli jak będą problemy sam masz je zlikwidować
Codi trochę posmutniał, ale i tak wybiegł bez pytań  z mojej jaskini. Poleciał zrobić tą imprezę najwyraźniej.

<Codi?>

Od Codiego: Zadanie

Gdy dowiedziałem się o moim zadaniu ździwiłem się bo znowu dotyczyło imprezy. Pobiegłem do Shadowa
-Hej, Shadow
-Co jest
-Mogę zrobić imprezę?

<Shadow?>

sobota, 11 stycznia 2014

Od Gaji CD Lani


-Jeżeli tak myślisz to chodź do Shadowa-zaśmiałam
-A może jutro pujdziemy
-Ok
Resztę dnia spędziliśmy w rzece rzece miłości. Wyszliśmy cali przemoknięci
-...

<L? Nie mam weny>

Od Macka CD Żyleta


Przypomniało mi się o zadaniu, więc szybko pobiegłem do Verto. Ledwo dobiegłem a on już mnie zaczepił
-Mack, mam dziś urodziny
-Tak, to co chciałbyś dostać
-Rodzeństwo
-Hmm...pomyśle
Po tych słowach zacząłem się bawić z nim. Cały dzień się nim zajmowałem. Jak usnoł wyszedłem z jaskini. Stała tam ta stara wadera, która po raz pierwszy powiedziała szeptem
-Zaliczone
I zniknęła. Szybko pobiegłem do domu szczeniaka. Rozglądałem się chwilę. Zobaczyłem waderę, która ma podobne zachowanie do Verto.
-Jak się nazywasz?
-Alice
-Chodź ze mną
Jak wruciłem do jaskini Verto na mnie czekał. Jak ją zobaczył od razu rozpoczął zabawę. Rano gdy wyszedłem z jaskini stała tam Żyleta
-...

<Żyleta?>

piątek, 10 stycznia 2014

Od Laniego CD Gaja

- Hej- powiedział Lani całując ją.
- Co tak wcześnie?- spytała Gaja.
- Jeśli chcesz to mogę sobie iść...- powiedział basior.
-Nie! Nie o to mi chodziło! Miałam na myśli że zawsze długo śpisz.
Lani tylko wystawił jej język.
- Uważam że powinniśmy poważnie porozmawiać.
- Uważaj bo uwierzę. Ty i poważność?
Lani zaśmiał się krótko.
- Po prostu uważam że powinniśmy się na prawdę związać poważniej...

<G? Jezu jakie to opowiadanie beznadziejne -.->
 
*zgadzam się, Minia xD

Od Shadowa do... (boję się tego napisać xD)

-No ale...
-Jakie, znowu, ALE?!
-Nie ślęczę ciągle w jaskini, a niby kto codziennie trenuje i pilnuje watahy?
-I tak masz to zrobić!
-Aaaaa... No dobrze wystartuj, tylko nie krzycz już...
-Dobrze
 -odsunęła się trochę i przymknęła szczęśliwie oczy
-Jesteś straszna
-Dzięki, dla ciebie staram się taka być
-A po co?
-Ciii, sekret ^^

<Swift? Już ginę ;_;>

Od Swift CD Shadow

-Hmmm... Nie- uśmiechnęłam się szeroko.
- Czemu niby?- zapytał.
No tak... Zmusiłam go, ale sama nie startowałam.
- Hmm... Uważam że nie mam szansy? Dla mnie to nie jest zabawa. Ale ty się masz zaangażować. Przecież nie możesz przez całe życie ślęczeć w jaskini!

<Shad? Jesteś wredny nie lubię cię :P Nie mam weny, a ty mi karzesz pisać:P GIŃ! xD>

Zmiana

Shadow przechodzi transformacje! xDD

Od Shadowa CD Swift

Echem... echem.... Tak, to nie pomyłka, że biorę udział w konkursie piękności. Nie moja wina! Jestem czysty. To Swift mi kazała! xDD

-Weźmiesz udział w konkursie? - spytała Swift
-Czemu niby mam brać udział?
-Bo jesteś ładny i powinieneś się tym pochwalić - wyszczerzyła się
-Ale ja nie chcę...
Spojrzałem w jej stronę. Patrzyła na mnie surowo, tak jakbym miał parę centymetrów wzrostu, a ona z dziesięć metrów.
-Weźmiesz udział - powiedziała włądczo
-Tak oczywiście... Wezmę - powiedziałem trochę przerażony. W końcu Swift była chyba jedyna osoba jakiej się bałem...
-A ty... Weźmiesz udział?
-Hmm... ........................................................

<Swift? Sorka za wplątanie xDD>

Nowy konkurs!

Od teraz, kiedy pojawią się nowe konkursy będę pisać o tym posty. A oto teraz pojawiły się dwa nowe! Zapraszam do zakładki z KONKURSAMI!

Od Gaji CD Lani

Szykowałam się na bal, byłam bardzo rozkojażona. Okazało się że mam zadanie związane z balem. Bal się rozpoczął. Tańczyłam z Lanim. Najfajniejsze dla mnie były tańce wolne. W czasie tańca został ogłoszony konkurs na króla lub królową balu. Bez wahania się zgłosiłam. Wygrałam ze wszystkimi. Po czym pojawiła się ta stara wadera
-ZALICZONE!!!!
Zniknęła w mgle króra zrobiła jeszcze lepszego nastroju. Po balu ledwo doszłam do jaskini. Rano gdy się obudziłam stał nademną Lani

<Lani?>

czwartek, 9 stycznia 2014

Od Shadowa CD Reja

-A co mnie to obchodzi, to twoje sprawy przecież - powiedziałem trochę znużonym i zawiedzionym głosem
-No tak...
-A poza tym wiem, że Power ci się podobał
-Hy?
-Czytam w myślach
-No ale wiesz...

<Reja? Coś ty mi tam naopowiadała? xD>

Od Reji CD Shadow

Shadow trochę mnie zdenerwował swoją odpowiedzią, ale gdy zaczął iść przekonał mnie
-Ano...wiesz...
-Właśnie nie wiem
-Zakochałam się
-...

<Shadow?>

Od Shadowa CD Reja

-Co tam? - spytała Reja
-Nie znoszę zdrajców
-Chodzi ci o Powera?
-Wiedziałem, że się skapniesz - zaśmiałem się krótko
-Był zdrajcą
-Taa, ale przynajmniej mogłem w końcu kogoś zabić
-Wiesz, nie zachęcasz innych do rozmowy
-Heh, nikt ci nie każe ze mną gadać
Była chwila ciszy. Znudzony zacząłem iść dalej. Wtedy Reja zawołała:
-Ano...wiesz...

<Reja? Co z tym Powerem?>

Od Reji CD Shadow

Pewnego dnia jak wstałam nikogo nie było. Szukałam wszendzie. W końcu znalazłam wszystkich walczących z jakąś watahą. Pogeszłam do Gaji
-Co się tutaj dzieje
-Niewiem żucili się na nas
Potem roździeliłyśmy się. Ja wskoczyłam do wody, moje ataki były z nią związane. Zobaczyłam Powera jak idzie w moją stronę
-Przepraszan cię, nie miałem wyjścia- powiedział smętnie, po czym krzyknął-brać ją!!!!!
Ledwo uszłam z życiem. Wygraliśmy z ledwością. Shadow poprosił go na stronę i dobrze bo miałam zamiar go zabić. Shadow powiedział że on miałza dużo ran, ale ja swoje wiem że on go zabił
***
Następnego dnia przyszedł Shadow
-Co tam?-zapytałam
-...


<Shadow?>

wtorek, 7 stycznia 2014

P jak.... post :D

Sorry , że tak długo nie pisałam ale szkoła , nauka , a tu jeszcze sylwester a przedtem  święta ehh ok więc obiecuję że następny post pojawi się być może jeszcze dziś ale nie jestem pewna ponieważ już nie ja piszę tylko mój kolega, dlatego że wyjeżdżam na kilka dni  więc ..... mam nadzieję ze spodoba się wam nowy rodzaj pisania oraz mój kumpel :D
Buziacczzki :3

Od Trixy CD Talon


-Bądź tak o ósmej - -uśmiechnęłam się. Talon też się uśmiechnął.
                                     ***
Talon powinien już zaraz powinien być. Zastawiałam się jak to będzie, ale byłam z siebie zadowolona, że udało mi się złamać i zaprosić Talona. 
-Trixy?
Talon przyszedł.
-Już idę! - odkrzyknęłam.
Ruszyłam do wyjścia mojej jaskini.
-Hej - powiedziałam melodyjnie.
-Hej Trix - uśmiechnął się. - to idziemy?
-Jasne.

                                 ***
Jak weszliśmy już parę par było. Słychać było szybką muzykę. Zaczęliśmy tańczyć. Po kilku szybkich piosenkach zabrzmiała wolna.


<Tal? :3>

Od Shadowa: Zdrajca

Ostatnio w naszej watasze działy się dziwne rzeczy, ale tym razem to było już niebezpieczne. Jakaś wataha wypowiedziała nam wojnę! Musieliśmy mieć zdrajcę. To było pewne.
Wojna trwała długo, bardzo długo.Wszyscy byli nieźle poobijani po wygranej. Jednak Power jako jedyny nie został zaatakowany. Przeszukałem jego myśli, to on! On był zdrajcą! Nie miałem innego wyjścia. Poprosiłem go na stronę. Poszedł za mna niepewnie.
-Wiesz co zrobiłeś? - spytałem powaznie
Pokiwał głowa na ,,tak"
-Wiesz co muszę teraz zrobić?
Znowu kiwnął głową
Zamknąłem oczy. Wystawiłem pazury. W mgnieniu oka skoczyłem na niego i już nie żył. Poszedłem do reszty watahy i powiedziałem:
-Power miał za dużo ran, nie przeżył

Piszę takie opowiadanie tylko dlatego, że Power napisał, że odchodzi!

niedziela, 5 stycznia 2014

Od Shadowa: Wielki Bal

Przyszedłem na bal jako pierwszy. W końcu jestem organizatorem... Siedziałem w jaskini. (tej, w której odbywają się uroczystości) Jak zwykle na wielkim kamieniu. Powoli wszyscy się schodzili. Najpierw przyszli Shira i Brolly. Później Lani, poczekaj trochę i przyszła Gaja, następna przyszła Limwi, tez poczekała trochę i przyszedł Codi. Potem przez jakiś czas był spokój. Przerwali go Veronica i Derek, którzy wparowali cali radośni. Teraz był ciąg. Żyleta i Mack, później Trixy i Talon, Vitani i Blue i na samym końcu Reja z Powerem. Ciągle siedząc na kamieniu czekałem. Wszyscy już tańczyli i mnie zaczepiali. To było juz trochę denerwujące. Po paru minutach do jaskini wparowała zdyszana Swift. Podeszła do mnie.
-Wybacz za spóźnienie, pomyliłam godziny
-Ja nic nie mówiłem
Wtedy też przyszedł Derek z Veroniką i nas zagadali

<Swift, Derek lub Veronica?>

Nowa wadera!

http://th04.deviantart.net/fs71/PRE/i/2013/005/b/e/mizuki_run_by_ahiku_wolf-d5qjvqs.png
Ziri, 4 lata, gwardzistka

sobota, 4 stycznia 2014

Od Powera CD Reja

-Hey Power, poszedłbyś ze mną na bal?-usłyszałem raz od Reji
-Jasne-powiedziałem ze ździwieniem

<Reja? Sorry nie mam weny>

Od Reji CD Power

Szukałam Kosmosa bo gdzieś zniknoł. Po drodze zobaczyłam 2 ogry i 1 lerzącego oraz wilka który przegrywał z nimi. Pomogłam mu a potem zapytałam się z troską
-Nic ci nie jest?
-Nie-powiedział jakby nie chciał mojej pomocy
Nastała chwila ciszy. Wpatrywał się we mnie jakby nigdy wilka nie widział.Zaczeło mnie to irytować więc przerwałam tą cisze
-Jestem Reja
-Power-powiedział niechętnie
Dużo czasu spędzaliśmy ze sobą, aż w końcu zgodził się dołączyć do watahy
***
Nabrałam odwagi aby go zapytać czy poszedłby ze mną na bal
-Hey, Power tak sobie myślę, może poszedłbyś ze mną na bal?
-...

<Power>

Od Powera: Moja historia

Kiedy byłem szczeniakiem miałem siostrę i ogromną watahę. Ale pewnego dnia moja siostra chciała się popisać i weszła na drzewo. Gałąź się pod nią złamała. Nie przeżyła upadku. Prubowałem jej pomuc ale na marne. Gdy ojciec zobaczył ją martwą i mnie stojącego koło niej to żucił się na mnie. Potem reszta watahy się włączyła. Moja rodzina chciała mnie zabić. Bez wahania uciekłem. Błąkałem się po lasach i górach odkrywając swoje umiejętności.
***
Pewnego dnia zaatakowały mnie 3 ogry. Jednego szybko zabiłem, ale pozostałe były zbyt silne. Kiedy już miały mnie zabić zobaczyłem wilka, a raczej wilczyce wyskakującą z krzaków i rzucającą się na te ogry. Zabiła je błyskawicznie. Potem do mnie podeszła i zapytała
-Nic ci nie jest?
-Nie-odpowiedziałem ponuro
Potem zapadła chwila ciszy
-Jestem Reja
-Power
Po naszej krutkiej rozmowie dziwnie się na mnie spojrzała. I to spojrzenie.Miała ten sam blask w oczach co moja siostra. Dalsze dni przysłoniły się mgłom. Ale potem zgłosiłem się do Shadowa, a on przyjął mnie do watahy.

Nowe wilki!

https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiPwIbikq3P3aKlwCdCDeFDjpyL_U7VFB-qZDDmqXEsLbwLZ1v__tgwSiIlWXSXlBO_A3As6HHCso_xwS7yycJX46U16VCmeKafHhvEurTN73O27jcZ1Qd1i0sdhcLs0deq33eGM-MZfvrn/s1600/He__s_Bringin___Sexy_Back_by_blueshinewolf.jpg
Zack, 3 lata szpieg (dołączył dzięki Derekowi)

https://encrypted-tbn3.gstatic.com/images?q=tbn:ANd9GcRTKpP__mH-6xiK8TMSspoOPhjXiqirGaD-IUw1-VfubxMgYX-bCNFPMW4P
Power, 3 lata, zabójca (dołączył dzięki Reji)

Od Żylety: Adopcja

Pewnego dnia pomyślałam, że adoptuję jakąś malutką waderę. Więc poszłam do domu szczeniaka i oglądałam różne wilki ale najbardziej mi się spodobała Róża zaimponowała mi swoim dobrym wychowaniem. Zaadoptowałam ją i teraz jest bardzo szczęśliwa

Od Talona CD Trixy

Zastanawiałem się chwilę... Dlaczego nie..?
- Okey- uciąłem krótko.- To o której mam być po ciebie?

<T? Wiem że krótkie, ale nie mam weny>

Od Reji: Ja, przywódca klanu wody?

Usłyszałam że Shadow wybiera przywódce klanu wody, więc szybko do niego pobiegłam. Szukałam go wszędzie, ale nigdzie go nie było. Postanowiłam pujść do jego jaskini. Gdy weszłam trochę się rozejrzałam. Jak miałam zamiar wyjść to wyskoczył z za skały i prubował mnie wystraszyć, ale mu nie wyszło
-Chciałam zgłosić się na przywódcę klanu wody
-A dlaczego miałbym cię wybrać?
-Ponieważ urodziłam się wilkiem wody, potrafię odychać pod wodą, lubię walki ale też szykowanie eliksirów, umiem wyleczyć ciężkie choroby i będę poświęcać życie dla wilków w naszej watasze.
-Pomyślę
Nagle pojawił się kuż. Jak opadł Shadowa nigdzie nie było.

piątek, 3 stycznia 2014

Uwaga!

skoro mamy już 21 członków to tym razem wybieramy przywódcę klanu wody!!!
Możecie się zgłaszać! Nawet ci z innych klanów!

Warunek;

trzeba napisać opowiadanie pod tytułem: ,,Ja przywódca klanu wody?" i zawrzeć w nim dlaczego to ty masz być przywódca kalnu

~Pozdrawiam, Minia

Od Dereka CD Shadow

Shadow  nazwał mnie "Pan Natręt" i powiedział że jeśli chcę być dowódcą do dzięki mnie musi jakiś wilk dołączyć do watahy więc PRZYJMUJĘ WYZWANIE

Od Shadowa Cd ,,Pan natręt"

Derek przyszedł do mnie Opowiedział całą historie.
-Jesteś strasznie natrętny, Panie natręt
-Pan natręt?
-Jeśli chcesz znów być dowódcą wojowników dostaniesz takie wymogi jak inni
-Wymogi?
-Dzięki tobie musimy zyskać nowego członka, jeśli to ci się uda dostaniesz stanowisko

<I jak, Panie natręcie? xD>

Od Dereka CD Shadow

Nie spisałem się i nie wiem co Shadow pomyślał mam nadzieję że to jeszcze przemyśli ponieważ byłem zmęczony pobiegłem do jaskini i zasnąłem a z samego rana postanowiłem wyruszyć nad jezioro miałem nadzieję że coś przyniosę Shadow'owi i jeszcze się zastanowi. Pobiegłem nad jezioro i postanowiłem poszukać czegoś ciekawego ale nic nie znalazłem wyszedłem z wody  i postanowiłem wykonać Questa więc żeby zaimponować Shadow'owi wybrałen najtrudniejsze......
Chciałem uratować księżniczkę przed wybuchem wulkanu i przynieść jakieś zdobycze.
Kiedy pobiegłem na wzgórze wulkan zaczął wybuchać a ja musiałem biec po krzyczącą księżniczkę i po jakąś zdobycz zabrałem księżniczkę ale żadnej zdobyczy nie znalazłem jedyne co to zachaczyłem o jedną z najostrzejszych gałęzi drzewa i zaczęła mi krew lecieć kiedy zabrałem księżniczkę do zamku ona podziękowała mi a ja poszedłem do watahy kiedy Shadow zobaczył bliznę zapytał
-Po czym masz tą bliznę to musiało boleć- miał miłą minę kiedy to mówił ja powiedziałem mu całą tą historię i on wtedy wrócił do swojej jaskini i nie wychodził z niej ja też wróciłem i poszedłem spać
<Shadow co ty na to?>

Od Trixy CD Talon

Nie wiedziałam co robić bal już niedługo a ja nadal GO nie zaprosiłam. 
''Kurdę muszę w końcu to zrobić'' - pomyślałam - ''Przecież nie pójdę sama a tym bardziej nie mogę nie iść''.
Zaczęłam krążyć po terytorium naszej watahy w poszukiwaniu Talona. Gdy wreszcie go ujrzałam siedział pod drzewem i chyba myślał wzięłam dwa głębokie wdechy i bardzo powoli podeszłam do niego. Spojrzał na mnie pytająco czemu się tak skradam jak idiotka. Super jednak nie myślał.
-Cześć Talon - uśmiechnęłam się.
-Hej Trixy co tam u ciebie? - spytał.
Pomyślałam że nie będę się z nim cackać więc wypaliłam:
-Talon? Poszedł byś z Trixy na bal co nie? - wpatrywała się w niego oczami pełnymi nadziei.

<Talon? >

Od Blue CD Vitani

Biegałem sobie po watasze. Nie miałem co robić. Strasznie mi się nudziło. Gdy naglę zauważyłem Vitani biegła w moją stronę. Ledwo przede mną wychamowała i wypaliła:
-Hej Bule. Może pójdziesz ze mną na bal? - a ja prawie zemdlałem z wrażenia naprawę marzyłem, żeby Vitani zaprosiła mnie na ten bal. Nie wierzyłem że mówi poważnie, ale przecież słyszałem głośno i wyraźnie co do mnie powiedziała. Byłem tak oszołomiony, że nie mogłem się odezwać. lecz gdy tylko napotkałem jej wzrok już wiedziałem co mam zrobić.
-Pewnie - odpowiedziałem - z tobą zawszę.
Uśmiechnąłem się Vitali też się uśmiechnęła, więc decyzję podjąłem od razu przysunąłem się do niej i pocałowałem.

<Vit? xD>

Od Shadowa Cd Derek

Poszedłem za Derekiem. Chciał mi udowodnić, że się nadaje na stanowisko dowódcy. Siadłem na głazie, a on zaczaił się na stado.
-Nie polujesz?
-Jakbym ruszył teraz nie zostałoby nic dla ciebie
Derek wystartował jak torpeda przed siebie. Zabiła z siedem jeleni i cztery sarny. To byłą tylko połowa stada, a i tak uganiał się za nimi dobre parę minut.
-Ale z ciebie słabeusz
Wykrzyczałem i zlazłem z głazu. Wziąłem rozpęd i ruszyłem na resztę stada.. Wszyscy padli jak muchy w niecałą minutę.

<Derek? I jak? xDD>

Od Vitani CD Blue

Vitani chodziła po terenach watahy, szukając Blue. Miała zadanie: zaprosić kogoś na bal, i wypadło na niego (caaaaałkiem przypadkiem xD)
Wreszcie na niego wpadła.
- Hej Blue. Może pójdziesz ze mną na bal?- popatrzyła na niego wyczekująco.

<Blue?>

czwartek, 2 stycznia 2014

Nowe wilki!


Trixy, 3 lata, zwiadowca

https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjiBsLF_BQmdRihmWcgkTkJVlCxygpbQMiLkY54r0Qy_dZuFjyEaXeO2XxE9XXNi66-0wrw0V3T6JG_zqvtj8bHVv4OlJZlX8z9zy8Rhc-z4HkcoCWF2sK9Ew6HbUk8LDGQBFXR8rvVbRoJ/s320/bluels.jpg
Blue, 3 lata, Gwardzista

https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjpvRQSv1ApYSoYlqHUBp8bd2HNNDi-XLWvCOWAXwCxmEfB5j7ofVaeAeGKVWgFw7QceFjV3JVWy8_SV_Jq2phGvwqjrpeLxCL8CUjpJNWhVteEk_Ut93j0PR3PzQtaVDeIlWrgajK6nPA/s640/nowa_arjuna_by_arja_moon-d60s0nt.png 
Vitani, 3 lata dowódczymi magów (zaprosiła Blue)

Szczęścia wśród nowych przyjaciół!

Od Swift CD Ktoś

- No to nie ważne- Swift była jakaś taka... Oklapnięta.- To... Chyba do zobaczenia.
***
Wadera szła przez las z opuszczonym łbem. Znowu jej życie się psuło, a mogło być tak pięknie.
Nagle wyczuła jakiegoś wilka.

<Ktoś? Wena wyskoczyła przez okno, spadła, zabiła się, a na allegro nie ma nowej jeszcze xD>

Od Shadowa CD Swift

Wadera pobiegła w kierunku lasu. Sam nie wiem jak, to samo się powiedziało.
-Stój!
Swift zatrzymała i się odwróciła. Popatrzyła na mnie pytająco, a ja odchyliłem łeb na bok.
-Co mówiłeś? - wreszcie spytała wadera
-Nic, nic - pokiwałem głową na nie
Swift patrzyła na mnie z lekko spuszczonymi brwiami i w końcu dodała:
-...

<Swift? Daję ci miejsce do popisu xDD>

Od Swiftkill CD Shadow

Z lasu wybiegł... Lani.
Swiftkill stała nadal zdenerwowana.
- Widzieliście gdzieś Patmę?- spytał Lani.
Swiftkill i Shadow pokręcili głowami, a wtedy Lani przebiegł przez polankę i wpadł znów do lasu.
- Więc...-  Swift cedziła ze złością każde słowo- Oczywiście nie masz mi nic do powiedzenia..?
Shadow zwiesił łeb jak zbity pies.
- Super- zawołała- W sumie co ja tu jeszcze robię?
Nic więcej nie mówiąc ruszyła do lasu, ale...

<Shadow?>

Od Shadowa CD Swift

-Tak an pewno - wymamrotałem
-Co na pewno?
-Na pewno bym chci... - i tu nie dokończyłem po przypomniałem sobie coś....
-No już, co na pewno?
-No dobra... czytałem ci w myslach
Swift rozgniewała się. Nagle usłyszałem szelest.
-Ktoś się zbliża

<Swift? Co to za typ...? xd>

Od Swift CD Shadow

I bardzo dobrze- pomyślała Swftkill i znów czuła że jeszcze coś ją w życiu uraduje.
- Będzie fajnie, zobaczysz- przekonywała.
- A jeśli...- zaczął Shadow ale nie skończył.
- Jeśli co?- spytała Swfty i zmarszczyła brwi- o co chodzi?
- A jeśli ktoś pomyśli że jesteśmy... No inaczej... Razem..?
Swiftkill zaczęła się śmiać i to bardzo głośno.
Ale coś w jej głowie szeptało... 
"Chciałoby się..."

<Shad? Bój się...>

Od Shadowa CD Swift

Miałem łeb niżej niż zwykle. W końcu, ja jakoś nie pasuje na takie rzeczy.
-Jesteś strasznie ponury, Shad - powiedziała Swift z uśmiechem
Też się lekko uśmiechnąłem, żeby było weselej. Wadera patrzyła na mnie trochę zawiedziona.
-No dalej, głowa do góry
Podniosła mi łeb.
-Ale... wiesz... - wymamrotałem mimowolnie
Swift zrobiła teraz groźna minę i zaczęła się do mnie przybliżać. Ja powoli przesuwałem się do drzewa. W końcu nie miałem gdzie dalej iść i zacząłem spływać.
-Na bal masz mieć lepszy humor, zrozumiano?
Pokiwałem głową na tak.

<Swift?>

Od Brolliego do Shiry

-Brolly, chcesz iść ze mną na bal? -Zapytała Shira
-Dla ciebie wszystko-powiedziałem ze śmiechem
Byłem zadowolony, nie spodziewałem się tego pytania. Tylko Shadow nie był zbyt zadowolony

Od Swifty CD Shadow

-Fajnie- Swift kilka razy machnęła ogonem.
Bardzo dobrze. Będzie mogła iść z kimś, i może się nie zgubi.
Shadow spojrzał na nią spode łba.
- Mhm- mruknął.
Swftkill uśmiechnęła się i zaśmiała.
- Jesteś potwornie ponury, Shad.

<Shadow? Wena została w dystrykcie 12 xD>

Wielki Bal!

Wielki Bal odbędzie się 5.01 !!! Każdy wilk, który na niego idzie musi napisać opowiadanie jak tam było!

Od Macka do Żylety

-Poszedłbyś ze mną na bal?-usłyszałem pewnego dnia od Żylety
-Ok, czekałem aż mnie zaprosisz
-Serio?
-Tak
Następnego dnia poszliśmy do Shadowa



Od Codiego do Limwi


-Poszedłbyś ze mną na bal?-powiedziała raz Limwi
-A dla czego miałbym nie pujść? -odpowiedziałem pytaniem na pytanie i się uśmiechnąłem.
Od razu poszliśmy do Shadowa zgłosić się

Od Shadowa CD Swift

Wadera patrzyła na mnie takimi proszącymi oczami, że cóż... Próbowałem odwracać wzrok, żeby nie dać się namówić, ale na marne.
-Ym... No dobra... - wypościłem powietrze
-Ale tylko dlatego, że ty mi pomogłaś
Wadera uśmiechnęła się. Widać, że była zadowolona.

<Swift? I jak? xD>

Od Swiftkill Cd Shadow

A ty masz z kim iść?- zapytała z nadzieją.
- Ja nie chodzę... Z waderami...- mamrotał.
Swift machnęła ogonem i uśmiechnęła się.
- Nawet o tym nie myśl- powiedział Shadow- Nie...
- Oj, proszę... Chodź ze mną...- Swiftkill zrobiła wielkie oczy- Nie daj się prosić...

<Shadow? Zguuuuuudź się>

Od Dereka : Shadow

Wybrałem się na polowanie ponieważ chciałem znowu być dowódcą wojowników więc miałem nadzieję, że zaimponuję Shadow'owi tym polowaniem więc go zaczepiłem i zapytałem
- Hej Shadow idziesz dzisiaj na polowanie?
- Ja miałbym nie iść jasne że idę jestem dowódcą szpiegów więc muszę trenować
-A to dobrze bo myślę że jak się dobrze spiszę to może będę mógł znowu zostać- I tu przerwałem
-Dowódcą wojowników- wyszeptałem a potem Shadow zapytał
-Kim?!
-Dowódcą Wojowników-Powiedziałem już głośno wtedy Shadow miał minę jakby chciał mnie ugryźć ale potem ochłonął i powiedział
-No dobrze zastanowię się
<Shadow?>

Od shadowa CD Swiftkill

-W tym roku to wadery zapraszają basiorów
Powiedziałem to i Swift wstała. Otrzepała się i odwróciła w moją stronę.
-A dlaczego tak?
-Żeby było śmieszniej
-Achaaaaa...
Popatrzyła na mnie jakbym miał jakieś błoto na twarzy i dodała:
-....

<Swift?>

Od Swiftkill

Leżała na łące. Myśli kłębiły jej się w głowie.
'Bal...'- krążyło w jej głowie.
-Czy ktoś mnie zaprosi?-spytała samą siebie. Podniosła łapę i
obserwowała światło.
Nagle jakiś głos przerwał cisze:
-...

<jakiś samiec?>

środa, 1 stycznia 2014

Info

Uwaga! Usunęłam upomnienia, ale i tak będę wyrzucać z watahy za brat aktywności!
Ponad to Talon dołączył dzięki Swift!

BARDZO PROSZĘ CODIEGO, BROLLIEGO I MACKA NA ODPISANIE CZY IDĄ Z (PO KOLEI):
LIMWI, SHIRĄ I ŻYLETĄ NA BAL!

Nowy wilk! + nowinka

http://fc08.deviantart.net/fs6/f/2006/351/f/1/char_sheet_28___Talon_by_KayFedewa.jpg
Talon, 5 lat, wojownik

NOWINKA:

Swiftkill awansuje na Dowódczynie Gwardzistów

Od Shadowa - Zadanie

,,Znaleźć przyjaciela..." - myślałem - Nie mogli mi dać, np. jakiejś walki?! Co to ja jestem? Jakiś pies?
Nagle przypomniało mi się, że niedawno dołączyła nowa wadera - Swiftkill. Ona jeszcze mnie dobrze nie znała. Postanowiłem się z nią zaprzyjaźnić. Poszedłem ja znaleźć. To nie było trudne. Jako nowa zwiedzała nasze tereny. Napotkałem ja na Wiecznej Polanie.
-Hej, Swiftkill, tak?
-Tak, możesz mi mówić Swift, a ty?
-Shadow
-Mogę do ciebie mówić Shad?
Trochę pomarkotniałem, ale po chwili znowu miałem uśmiech na twarzy.
-Jasne
-Chciałeś coś ode mnie?
-Słyszałem, że jesteś nowa, po prostu chcę się z tobą zaprzyjaźnić
-To fajnie. Znasz dobrze te tereny?
-Oczywiście
-Mógłbyś mnie trochę oprowadzić?
-Z przyjamnością
Pokazałem jej dosłownie wszystko, nawet wpuściłem ją do Jaskini Alf.
Przez następne parę dni byłem dla niej miły. W końcu spytałem:
-I jak? Udało mi się?
-Ale co?
-Chcesz być moja przyjaciółką?
-Niech będzie
W tej samej chwili pojawiła się ta stara wadera.
-Brawo, zaliczone!
I zniknęła. Swift trochę nie wiedziała o co chodzi, wytłumaczyłem jej.
-Moim zadaniem było się z kimś zaprzyjaźnić

Nowa wadera!

http://2.bp.blogspot.com/-eLwYb52qFp0/UsRnnMNU6DI/AAAAAAAAAGU/1gcKfSnHlMw/s640/Swiftkill.png
Swiftkill, 3,5 roku, Gwardzistka

Od Limwi CD Codi

Wreszcie się odważę, zaproszę Codi'ego na bal! Idę do Codi'ego. Zagaduję do niego:
- Poszedłbyś ze mną na bal?
- ...

<Codi>

Od Shadowa CD Mack

Lecieliśmy do Rajskiego Miasta. Byliśmy już na szczycie Rajskich gór. Była tam płaszczyzna. Zeskoczyłem na nią. Narysowałem tam znak i polałem go pięcioma kropami Eliksiru Bogów.
-Co to za znak? - spytała ciekawa Gaja
-Można powiedzieć, że to mój znak
-Co? - nie rozumieli obydwoje
-Ech... Nieważne...
Wtedy też tuż przed naszymi nosami wyłoniła się brama do Rajskiego Miasta. Byłą ogromna. Od razu się otworzyły i wyszła do nas bogini Elisa.
-Czekałam na was - uśmiechnęła się do nas i wprowadziła do środka

<Mack?>

Od Gaji CD Shadow

-To dzięki temu dostaniemy się do Rajskiego Miasta
-A ty z kąt to wiesz
-Nieważne
Jak smoki wyszły z nawiedzonego lasu od razu mogły latać. Szybko na nie wsiedliśmy i lecieliśmy w stronę rajskich gór. Po droze zaatakował nas smok 3 razy większy i silniejszy od naszych. Ja i Mack patrzyliśmy ze zdumieniem bo Shadow jednym ciosem go załatwił. Potem wylądowaliśmy u podnuża najwyższej z gór.

<Shadow>

Od Shiry CD Brolly

-..kocham cię - usyszaam z ust Brolliego
Uniosłam wyżej łeb, aby go widzieć. Patrzył na mnie z troską i nadzieją. Nic nie odpowiadałam tyko zbliży się do niego i wtuliłam. Jak widać ulżyło mu. Wtedy też nabrałam odwagi.
-Brolly, chcesz iść ze mną na bal?
Ponownie podniosłam głowę i na niego spojrzałam.

<Brolly?>

Od Brolliego CD Shira

Cieszyłem się że Shira jest Maryją. Ale coś mi nie dawało spokoju, Shira dziwnie się zachowuje. Jak wracałem zaczepiła mnie
-Ano...Brolly
-Co tam
-Trochę się boje
-To tylko trema, ja też mam
-Naprawdę? ...Znaczy się
-Trochę odwagi zawsze będę z tobą
-Oto chodzi...
Nastała cisza
-...wstydzę się...
Skuliła się, a ja od razu wiedziałem że chodzi jej o pocałunek. Prsytuliłem ją i pocałowałem w policzek. Po mału się zbierałem ze słowami
-Nie martw się
Potem coś krzyknęła ale nie usłyszałem. Wpadła na mnie tak że zrobiliśmy salto. Byłem strasznie zdenerwowany ale Shira ostudziła mój zapał pocałunkiem. Zaczeła odchodzić mówiąc
-Dziękuję ci
Nie zdążyłem odpowiedzieć. Ale następnego dnia po szkole zaczepiłem ją
-Nie wiedziałem jak ci to powiedzieć, ale teraz już wiem...kocham cię

<Shira?>

Pare nowinek...

*Po pierwsze oczywiście Szczęśliwego nowego roku!

** (już na poważnie) pojawiły się nowe comiesięczne zadania!

*** coś mi się myśli że 3 pary na bal już są, więc daje wam jeszcze 3 dni panie, aby zaprosić partnerów!

Od żyety: Zadanie (+do Macka)

Moje zadanie to :Być miłym dla kogoś przez cały dzień.
Byłam bardzo miła dla Macka pomagałam mu ze wszystkim , doradzałam i chodziłam na spacery Mack był dla mnie bardzo miły i ja dla niego też. Ten dzień był dla mnie wspaniały i chyba coś między nami zaiskrzyło.Gdy rano się spodkaliśmy zaprosiłam go na bal.

I jak Mack, zgodzisz się ?

Od Żyety: Moja historia

Mam na imię Żyleta moja historia zaczyna się tak:
Rozpoczęła się wojna z Multimiśkami. Walczyliśmy najmocniej jak mogliśmy ale ich było więcej i byli silniejsi niż my. Gdy rodzice kazali mi się schować zrobiłam to gdyż byłam szczeniakiem w ukryciu miałam nadzieję że nic sie nie stanie. Moja rodzina zginęła na tej wojnie i zostałam osierocona. Zaczęłam się błąkać po magicznych miejscach. Spodkałam pewnego skrzydlatego lwa o imieniu Kieł był bardzo miły więc został moim toważyszem. Nie dawno spodkałam się z Reją która należy do tej watachy z jej poradą weszłam do watachy i wszyscy mnie tu przyjeli z otwartymi ramionami