poniedziałek, 18 listopada 2013

Od Veroniki : Niemy przyajciel

Spacerowałam sobie smętnie przez las  ptaki śpiewały  gdzieniegdzie było słychać warkot ryjów  dzików. Zza krzaka wynurzył się czarny wilk , gdy zobaczył że na niego spoglądam schował się z powrotem. Nie wiedziałam  o co mu chodziło. Podeszłam do krzaka za którym   siedział zapytałam kim jest a on na migi pokazał mi że nie potrafi mówić. Zapytałam dlaczego , cieszyłam  się że chociaż  2 tygodnie chodziłam do szkoły migowego pokazał mi z tego co  zrozumiałam że  jakiś ryś mag  z zupełnie dalekiego i innego plemienia za wygonienie go  przez właśnie tego czarnego wilka rzucił na niego urok niemowy. Nie wiedziałam co go uleczy . Był on całkiem ładny silny wysportowany . Poszłam z nim do lekarzy z naszego plemienia i  nie wiedzieli co go uleczy .Przyniosłam  z jaskini    bransoletkę z Jing -Jang i założyłam mu na łapę. Powiedziałam że to go uleczy miałam 3 takie bransoletki więc oddałam mu jedną. Po chwili  nas jego łapą zaczął kłębić się  niebieski pył  i po  minutce mógł do mnie powiedzieć:
-Och dzięki dzięki  co  ja mam dla ciebię zrobić??!!!
- Nie mam pojęcia... zostaniesz moim przyjacielem ?- zapytałam .
-Mogę zostać nawet bliższym przyjacielem - odpowiedział i puścił do mnie oko.
- No dobrze  - odpowiedziałam a on mi dał  calusa w policzek odbiegł  wołając za sobą ' jeszcze się może  kiedyś spotkamy!'.Moze pomyślałam i się się zaczerwieniłam

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz