sobota, 23 listopada 2013

Od Mellody : Nowa wataha, nowy dom, nowa jaskinia, nowy towarzysz

Mój dom zaatakowała obca wataha. Ojciec kazał mi uciekać. Lecz jak kawałek uciekłam zobaczyłam jak alfa z obcej watahy zabija moja matkę i mojego ojca. Uciekłam ze wszystkich sił jak najszybciej mogłam. Podczas ucieczki wpadłam na jakiegoś basiora.
- Przepraszam
- Nic nie szkodzi. Co cię tu przywiodło.
- Ucieczka od obcej i groźnej watahy. Teraz szukam nowego domu.
- Aha. Może dołączysz do mojej watahy?
- Tak. Ale jeżeli jest dobra.
- Oczywiście ,że jest dobra wcale nie atakujemy obcych nam watah.
- W takim razie dołączę.
- Cieszę się . Jestem alfą i mam na imię Shadow. Witaj w Watasze Ognistej Nadziei.
- A ja mam na imię Mellody. Piękna nazwa.
- Dziękuje. Teraz znajdź sobie jaskinię
- Dobrze.
Odeszłam od basiora i zaczęłam szukać jaskini. W końcu znalazłam. Była piękna. Niebieska jaskinia była niebieska. W niej rosły przepiękne niebieskie jabłonie które czasami dawały diamentowe przepysznie słodkie i soczyste diamentowe jabłka. Rosły tam także diamenty zamiast trawy. Postanowiłam tutaj zamieszkać. Zauważyłam, też latającego ptaka. To był lodowy feniks. Zobaczyłam też ,że feniks usiadł na kryształowej półce z książkami. Zobaczyłam książkę o magicznych stworzeniach ,a także jedną o tej jaskini. Więc wzięłam ta książkę i zaczęłam czytać. Nagle zobaczyłam tego ptaka w tej książce. Ten feniks był wyjątkowy. Pisało tam ,że można zdobyć jego uznanie i przyjaźń śpiewając mu swoją ulubiona piosenkę. Pisało także że to ostatni lodowy feniks nie był tylko lodowy lecz tez miał coś w sobie z muzyki. Bardzo chciałam go mieć. Zaśpiewałam mu więc tą piosenkę.


link do piosenki: http://www.youtube.com/watch?v=VNh2dugPSHQ

Towarzysz mnie polubił i się do mnie przywiązał. To była samica. Nazwałam ją Wenus.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz