sobota, 30 listopada 2013
Od Dereka: Przepraszam
Przepraszam że nie odpisywałem ale miałem kłopoty.... No więc ja mogę napisać opowiadanie na temat ślubu jeżeli ty nie chcesz pisać.....
środa, 27 listopada 2013
Od Veroniki : Dziwnie
No dosyć dziwnie Shadowa coś ostatnio nie ma pisałam już 2 opowiadania a jako alfa ciągle ich nie zatwierdził mam 3 albo przesłałam mu przez wilczą pocztę pracę na konkurs ale nie mam wyprawki ani zatwierdzenia pracy w galerii wilczej. Dziwne a może ma jakieś kłopoty dowiemy się w końcu..... jak tylko da znak życia!
wtorek, 26 listopada 2013
Od Reji: Strach
Kosmos dziwnie się zachowywał, wyraźnie
się czegoś bał ale starał się to ukryć. Cały czas nie zapominał o
czujności, wystraszył się nawet wiewiórki która chrupała orzecha. W końcu
zaczęło mnie to denerwować :
-O co ci chodzi!-krzyknęłam bo nie mogłam już tego znieść
-O nic -odpowiedział smutnie opuszczając głowę
Po jakimś czasie zobaczyłam że on rozmawia z tą starszą waderą która mnie kiedyś zaczepiła. Podchodzę do nich i aż mnie korci żeby wrzasnąć :
-Co tu się dzieje
Kosmos wtedy się na mnie dziwnie popatrzył a ta starsza wadera uśmiechnęła się i pokiwała głową a potem zniknęła. Do Kosmosa miałam miliony pytań.
-O co ci chodzi!-krzyknęłam bo nie mogłam już tego znieść
-O nic -odpowiedział smutnie opuszczając głowę
Po jakimś czasie zobaczyłam że on rozmawia z tą starszą waderą która mnie kiedyś zaczepiła. Podchodzę do nich i aż mnie korci żeby wrzasnąć :
-Co tu się dzieje
Kosmos wtedy się na mnie dziwnie popatrzył a ta starsza wadera uśmiechnęła się i pokiwała głową a potem zniknęła. Do Kosmosa miałam miliony pytań.
Od Dereka: Veronica
Przepraszam że nie odpisywałem ale miałem kłopoty i nie mogłem a co do ślubu powinni być super a czy będziemy mieć szczeniaczki???
Od Veroniki : Naprawde nie wiem
Nie wiem czy Derek mnie lubi bo siedzi cicho ostatnimi czasy może zawadziło mu to że trochę zmieniłam klan ? Albo wygląd ? Albo no nie wiem obraził się za ten 'Klan Kryształu' czy klan ciemności zakzuje mu gadania ze Światłem Bellatrix znowu z kolegą a ja siedze i rozmyślam co się stało zemdlał czy co ? No bo jakoś tak dziwnie i jak się zapytałam się przez pocztę wilczą czy będziemy z ślubem czy bez 3 dzień bez odpowiedzi... A może mnie już nie lubi no i nie chce mi tego mówić
Mój banner
niedziela, 24 listopada 2013
Dziękujemy Mellody!
Za prace konkursową! Oto i ona!

Teraz czekam na kolejne dwie prace, wtedy rozstrzygnę konkurs! Za udział Mellody dostaje 1 000s!
Od Veroniki ; Bellatrix i jej nowy partner
Dziwnie się ostatnio zachowywała biegała w te i we w te zaczęła mi latać nad wodospadem. Gdy zobaczyłam ze próbuje wyjść z jaskini i nie zwraca uwagi na świeże mięso które dla niej przyniosłam wiedziałam ze coś musi być nie tak. Wybiegłam za nią . Strasznie się gołomotała między drzewami i czasem znikała mi z oczu. Aż w końcu zaprałam się pazurami ziemi i zobaczyłam O CO chodziło biegała w około zwierzaczka tej samej rasy tylko w kolorze czerwonym . I wszyściutko zrozumiałam! Beli się zakochała! Pomyślałam że zostawię je samemu... Nie prędko Beli wróci do mojej jaskini a może wróci z nowym kolegą? ;)
Od Veroniki : Sonda
No zdecydował się na razie na klan światła najbardziej ze wszystkich do niego pasuję jeśli nie będzie klanu Kryształu zostanę w klanie Światła i przy okazji dziękujemy serdecznie Mellody za zaproszenie nowego wilka! A tak dla zwykłej informacji : Sonda jest po prawej :) Mamy jeszcze około 6 dni do końca głosowania i 6 głosów zapraszam do głosowania zapytajcie się Shadowa ile można głosować znaczy razy bo jest tylko kilka użytkowników.
sobota, 23 listopada 2013
Od Shadowa: Klan
Zdziwiłem się prośbą Veronicy. W końcu, każdy klan odpowiada danemu żywiołowi. Klan Kryształu? Myślałem wciąż próbując odpowiedzieć sobie sam na to pytanie. W końcu zdecydowałem.
-Veronica, skoro jesteś Zastępczynią Samicy Alfa masz prawo decydować co się dzieje w watasze.
-Tak..
-Więc, jako że nie jestem pewny tego pomysłu, postanawiam zapytać oto naszą watahę
-niech będzie! -powiedziała entuzjastycznie i już jej nie było. Ja poszedłem do watahy ogłosiłem nowe głosowanie.
TERAZ POJAWI SIĘ ANKIETA, W KTÓREJ BĘDZIECIE GŁOSOWAĆ CZY TAK, CZY NIE.
-Veronica, skoro jesteś Zastępczynią Samicy Alfa masz prawo decydować co się dzieje w watasze.
-Tak..
-Więc, jako że nie jestem pewny tego pomysłu, postanawiam zapytać oto naszą watahę
-niech będzie! -powiedziała entuzjastycznie i już jej nie było. Ja poszedłem do watahy ogłosiłem nowe głosowanie.
TERAZ POJAWI SIĘ ANKIETA, W KTÓREJ BĘDZIECIE GŁOSOWAĆ CZY TAK, CZY NIE.
Od Veroniki : Klan
Hm.. żaden z klanów nie pasuję do mnie pomyślałam chciałam zapytać Shadowa czy można by było wprowadzić drobniutką zmianę chciałabym MIANOWICIE utworzyć Klan kryształu i nim dowodzić no bo jako zastępca mogę mieć 2 stanowiska no po to ten klan bym do czegoś pasowała a ja raczej nie wyglądam jak ciemność ani cień ani jak nimfa wodna albo co ani jak powietrzny wilk .
.
Shadow odpowiesz ? w opowiadaniu ?
.
Shadow odpowiesz ? w opowiadaniu ?
Od Veroniki
No ok trochę zmieniłam wygląd ale to chyba nie przeszkadza ? Emm na razie będziemy bez ślubu decyduj no bo wiesz ja nie wiem :P Pytam CB o zdanie i spox nic się nie stało ze nie odpisywałeś a to poprzednie to był w połowie list do ciebie a w połowie opowiadanie
Od Mellody : Nowa wataha, nowy dom, nowa jaskinia, nowy towarzysz
Mój dom zaatakowała obca wataha. Ojciec kazał mi uciekać. Lecz jak
kawałek uciekłam zobaczyłam jak alfa z obcej watahy zabija moja matkę i
mojego ojca. Uciekłam ze wszystkich sił jak najszybciej mogłam. Podczas
ucieczki wpadłam na jakiegoś basiora.
- Przepraszam
- Nic nie szkodzi. Co cię tu przywiodło.
- Ucieczka od obcej i groźnej watahy. Teraz szukam nowego domu.
- Aha. Może dołączysz do mojej watahy?
- Tak. Ale jeżeli jest dobra.
- Oczywiście ,że jest dobra wcale nie atakujemy obcych nam watah.
- W takim razie dołączę.
- Cieszę się . Jestem alfą i mam na imię Shadow. Witaj w Watasze Ognistej Nadziei.
- A ja mam na imię Mellody. Piękna nazwa.
- Dziękuje. Teraz znajdź sobie jaskinię
- Dobrze.
Odeszłam od basiora i zaczęłam szukać jaskini. W końcu znalazłam. Była piękna. Niebieska jaskinia była niebieska. W niej rosły przepiękne niebieskie jabłonie które czasami dawały diamentowe przepysznie słodkie i soczyste diamentowe jabłka. Rosły tam także diamenty zamiast trawy. Postanowiłam tutaj zamieszkać. Zauważyłam, też latającego ptaka. To był lodowy feniks. Zobaczyłam też ,że feniks usiadł na kryształowej półce z książkami. Zobaczyłam książkę o magicznych stworzeniach ,a także jedną o tej jaskini. Więc wzięłam ta książkę i zaczęłam czytać. Nagle zobaczyłam tego ptaka w tej książce. Ten feniks był wyjątkowy. Pisało tam ,że można zdobyć jego uznanie i przyjaźń śpiewając mu swoją ulubiona piosenkę. Pisało także że to ostatni lodowy feniks nie był tylko lodowy lecz tez miał coś w sobie z muzyki. Bardzo chciałam go mieć. Zaśpiewałam mu więc tą piosenkę.
link do piosenki: http://www.youtube.com/watch?v=VNh2dugPSHQ
Towarzysz mnie polubił i się do mnie przywiązał. To była samica. Nazwałam ją Wenus.
- Przepraszam
- Nic nie szkodzi. Co cię tu przywiodło.
- Ucieczka od obcej i groźnej watahy. Teraz szukam nowego domu.
- Aha. Może dołączysz do mojej watahy?
- Tak. Ale jeżeli jest dobra.
- Oczywiście ,że jest dobra wcale nie atakujemy obcych nam watah.
- W takim razie dołączę.
- Cieszę się . Jestem alfą i mam na imię Shadow. Witaj w Watasze Ognistej Nadziei.
- A ja mam na imię Mellody. Piękna nazwa.
- Dziękuje. Teraz znajdź sobie jaskinię
- Dobrze.
Odeszłam od basiora i zaczęłam szukać jaskini. W końcu znalazłam. Była piękna. Niebieska jaskinia była niebieska. W niej rosły przepiękne niebieskie jabłonie które czasami dawały diamentowe przepysznie słodkie i soczyste diamentowe jabłka. Rosły tam także diamenty zamiast trawy. Postanowiłam tutaj zamieszkać. Zauważyłam, też latającego ptaka. To był lodowy feniks. Zobaczyłam też ,że feniks usiadł na kryształowej półce z książkami. Zobaczyłam książkę o magicznych stworzeniach ,a także jedną o tej jaskini. Więc wzięłam ta książkę i zaczęłam czytać. Nagle zobaczyłam tego ptaka w tej książce. Ten feniks był wyjątkowy. Pisało tam ,że można zdobyć jego uznanie i przyjaźń śpiewając mu swoją ulubiona piosenkę. Pisało także że to ostatni lodowy feniks nie był tylko lodowy lecz tez miał coś w sobie z muzyki. Bardzo chciałam go mieć. Zaśpiewałam mu więc tą piosenkę.
link do piosenki: http://www.youtube.com/watch?v=VNh2dugPSHQ
Towarzysz mnie polubił i się do mnie przywiązał. To była samica. Nazwałam ją Wenus.
piątek, 22 listopada 2013
Od Dereka: Veronica
Przepraszam że nie odpisywałem ale dopiero teraz zobaczyłem ten post spotkajmy się o 20 w mojej jaskini bo wcześniej nie wejdę bo ja siedzę dopiero od tej godziny więc rozumiesz. Wejdziź do mnie o 20.
Od Veroniki : Para
Siedziałam nad brzegiem wodospadu w mojej jaskini i rozm czy to początek wielkiej miłości czy normalna miłość czy ze chce mieć ze mną ślub czy co ? Cieszę się że mam chłopaka :) Tylko nie wiem co teraz mam robić... pogadałam z nim a teraz po prostu czekać na kolejną rozmowę samemu ją zacząć albo wysłać list nic z tych zdań nie oznacza że go nie lubię ten który sobie tak ubzdurał jest głupi napiszę list :
Drogi Dereku !
Chciałabym ci powiedzieć że lubię Cię tak jak ty mnie sądzę że odpowiedz na mój list na początku nie wierzyłam że ktoś mnie pokocha ale na szczęście ktoś się znalazł i nie , nie wstydzę się co myśleliście że ja jestem tym wilkiem co ma w sobie wstydliwość niee...
Jeśli chcesz możesz wpadnąć do mojej jaskini około 17 : 00 jak chcesz możemy pogadać jeśli masz ochotę odpowiedz szybko
Veronica
Drogi Dereku !
Chciałabym ci powiedzieć że lubię Cię tak jak ty mnie sądzę że odpowiedz na mój list na początku nie wierzyłam że ktoś mnie pokocha ale na szczęście ktoś się znalazł i nie , nie wstydzę się co myśleliście że ja jestem tym wilkiem co ma w sobie wstydliwość niee...
Jeśli chcesz możesz wpadnąć do mojej jaskini około 17 : 00 jak chcesz możemy pogadać jeśli masz ochotę odpowiedz szybko
Veronica
czwartek, 21 listopada 2013
Od Shadowa: Nowa para
Derek w związku z Veronicą chciał zamienić ze mną parę słów.W tym celu spotkaliśmy się w Jaskini Alf.
-Co chciałeś? - zacząłem poważnie i niechętnie
-No wiesz...
-Nie nie wiem! Dlatego masz mi powiedzieć! - krzyknąłem niespodziewanie z ironią
-Chodzi o Veronice... - Derek widać że się okropnie wstydził
-I jak mam Ci niby pomóc?
-No...
-Nie wiesz co masz zrobić, dlatego idziesz do Alfy? Tak właśnie jest? - powiedziałem bardziej unoszonym głosem, ale po chwili znowu się uspokoiłem
-Chciałem Cię prosić o radę - powiedział już amnitnie i zdecydowanie
-To to ja rozumiem - odparłem sarkastycznie
Następne dwie godziny rozmawialiśmy. Kiedy zbierałem się do wyjścia u wejścia do Jaskini Alf stała Veronica.
-...
<Derek? Veronica? Dokończycie?>
-Co chciałeś? - zacząłem poważnie i niechętnie
-No wiesz...
-Nie nie wiem! Dlatego masz mi powiedzieć! - krzyknąłem niespodziewanie z ironią
-Chodzi o Veronice... - Derek widać że się okropnie wstydził
-I jak mam Ci niby pomóc?
-No...
-Nie wiesz co masz zrobić, dlatego idziesz do Alfy? Tak właśnie jest? - powiedziałem bardziej unoszonym głosem, ale po chwili znowu się uspokoiłem
-Chciałem Cię prosić o radę - powiedział już amnitnie i zdecydowanie
-To to ja rozumiem - odparłem sarkastycznie
Następne dwie godziny rozmawialiśmy. Kiedy zbierałem się do wyjścia u wejścia do Jaskini Alf stała Veronica.
-...
<Derek? Veronica? Dokończycie?>
Od Dereka do Veronici
Spotkaliśmy się i porozmawialiśmy z Veronicą dużo się o niej dowiedziałem i od razu się w niej zakochałem a teraz moje marzenie się spełniło Veronica to moja dziewczyna <3 .
Od Veronici do Dereka
Jeśli chodzi o Ciebie Derek to Ok może być :) Tylko tak dla powiadomienia niestety nie mogę zmienić profilu w Partner nawet jak jestem zastępcom wiec dla informacji piszę to by Minia to Zrobiła
Od Reji: Spotkanie
Pewnego dnia przechodziłam koło jeziora
przeznaczenia, zaczepiła mnie jakaś stara wadera. Obeszła wokół mnie i zniknęła. Potem jak poszłam do jaskini ona akurat z niej wychodziła i
wtedy się odezwała:
-Jesteś bliżej niż dalej swojego celu
I zniknęła ale już nie wróciła. Zastanawiam się o co jej chodziło. Nie mogę o jej słowach zapomnieć.
-Jesteś bliżej niż dalej swojego celu
I zniknęła ale już nie wróciła. Zastanawiam się o co jej chodziło. Nie mogę o jej słowach zapomnieć.
poniedziałek, 18 listopada 2013
Od Reji: Las
Byłam głodna długo nie jadłam bo nigdzie nie było zwierzyny. Zapuściłam
się w las sama bo Kosmos miał coś do załatwienia. Zobaczyłam sarnę która
była dziwnie spokojna. Upolowałam ją bez namysłu i zaczęłam jeść.
Na moje nieszczęście okazało się że byłam w Świętym Lesie, w domu bogów. Bogowie byli wściekli na mnie a dowodem na to była czarna zjawa która wyszła z ciała sarny. Próbowałam ją zabić ale tylko alfa może to uczynić. Więc zaczęłam uciekać ale tylko był jeden problem bo nie wiedziałam gdzie jestem. Nagle wyskoczył Shadow i mnie uratował w ostatniej chwili. Wtedy powiedziałam :
-Dzięki za ratunek
Wtedy się na mnie popatrzył ze wściekłością i powiedział :
-Co ty sobie wyobrażasz?-krzyknął na mnie
Spuściłam uszy i odpowiedziałam :
-Nie wiedziałam że to jest święty las
Wtedy się na mnie dziwnie popatrzył i uśmiechnął się złośliwie. Jak się na sekundę odwróciłam bo coś stukało to Shadow rozpłynął się w powietrzu.
Na moje nieszczęście okazało się że byłam w Świętym Lesie, w domu bogów. Bogowie byli wściekli na mnie a dowodem na to była czarna zjawa która wyszła z ciała sarny. Próbowałam ją zabić ale tylko alfa może to uczynić. Więc zaczęłam uciekać ale tylko był jeden problem bo nie wiedziałam gdzie jestem. Nagle wyskoczył Shadow i mnie uratował w ostatniej chwili. Wtedy powiedziałam :
-Dzięki za ratunek
Wtedy się na mnie popatrzył ze wściekłością i powiedział :
-Co ty sobie wyobrażasz?-krzyknął na mnie
Spuściłam uszy i odpowiedziałam :
-Nie wiedziałam że to jest święty las
Wtedy się na mnie dziwnie popatrzył i uśmiechnął się złośliwie. Jak się na sekundę odwróciłam bo coś stukało to Shadow rozpłynął się w powietrzu.
Od Veroniki : Niemy przyajciel
Spacerowałam sobie smętnie przez las ptaki śpiewały gdzieniegdzie było słychać warkot ryjów dzików. Zza krzaka wynurzył się czarny wilk , gdy zobaczył że na niego spoglądam schował się z powrotem. Nie wiedziałam o co mu chodziło. Podeszłam do krzaka za którym siedział zapytałam kim jest a on na migi pokazał mi że nie potrafi mówić. Zapytałam dlaczego , cieszyłam się że chociaż 2 tygodnie chodziłam do szkoły migowego pokazał mi z tego co zrozumiałam że jakiś ryś mag z zupełnie dalekiego i innego plemienia za wygonienie go przez właśnie tego czarnego wilka rzucił na niego urok niemowy. Nie wiedziałam co go uleczy . Był on całkiem ładny silny wysportowany . Poszłam z nim do lekarzy z naszego plemienia i nie wiedzieli co go uleczy .Przyniosłam z jaskini bransoletkę z Jing -Jang i założyłam mu na łapę. Powiedziałam że to go uleczy miałam 3 takie bransoletki więc oddałam mu jedną. Po chwili nas jego łapą zaczął kłębić się niebieski pył i po minutce mógł do mnie powiedzieć:
-Och dzięki dzięki co ja mam dla ciebię zrobić??!!!
- Nie mam pojęcia... zostaniesz moim przyjacielem ?- zapytałam .
-Mogę zostać nawet bliższym przyjacielem - odpowiedział i puścił do mnie oko.
- No dobrze - odpowiedziałam a on mi dał calusa w policzek odbiegł wołając za sobą ' jeszcze się może kiedyś spotkamy!'.Moze pomyślałam i się się zaczerwieniłam
-Och dzięki dzięki co ja mam dla ciebię zrobić??!!!
- Nie mam pojęcia... zostaniesz moim przyjacielem ?- zapytałam .
-Mogę zostać nawet bliższym przyjacielem - odpowiedział i puścił do mnie oko.
- No dobrze - odpowiedziałam a on mi dał calusa w policzek odbiegł wołając za sobą ' jeszcze się może kiedyś spotkamy!'.Moze pomyślałam i się się zaczerwieniłam
Od Shadowa: Urodziny Luny
Był to 18 września... urodziny Luny... jako Alfa nie mogłem być nieuprzejmy w taki dzień, więc wczesnym popołudniem pobiegłem przed jaskinie Luny. Ona akurat wychodziła na polowanie. Zauważyła mnie od razu.
-Cześć! Po co przyszedłeś? - spytała
-Dziś są twoje urodziny, prawda?
-A nawet jeśli to co Ci do tego?!
-Skoro tak do tego podchodzisz to już nic. - powiedziałem uśmiechając się obojętnie i odwróciłem się. Zacząłem iść z powrotem w stronę mojej jaskini.
-Yyy... Zaczekaj! Co chciałeś? - zatrzymała mnie wiedząc że chciałem dobrze
-Wszystkiego najlepszego, Luno - powiedziałem lekko odwracając się. Ona uśmiechnęła się znacząco i już sobie poszedłem. Przez następne parę godzin tylko trenowałem.
-Cześć! Po co przyszedłeś? - spytała
-Dziś są twoje urodziny, prawda?
-A nawet jeśli to co Ci do tego?!
-Skoro tak do tego podchodzisz to już nic. - powiedziałem uśmiechając się obojętnie i odwróciłem się. Zacząłem iść z powrotem w stronę mojej jaskini.
-Yyy... Zaczekaj! Co chciałeś? - zatrzymała mnie wiedząc że chciałem dobrze
-Wszystkiego najlepszego, Luno - powiedziałem lekko odwracając się. Ona uśmiechnęła się znacząco i już sobie poszedłem. Przez następne parę godzin tylko trenowałem.
niedziela, 17 listopada 2013
Od Macka: Killer
Killer towarzyszył mojej mamie w wychowaniu mnie i moich braci. Moja mama
umarła bo zabił ją lew a moje rodzeństwo umarło z wycieczenia. Pomagał
mi ale nie bardzo mu się to podobało. Po roku podróży zobaczyłem na
polanie jelenia, Killer chciał go zabić, cieszyłem się bo dawno nie
jadłem. Jak Killer chciał skoczył nagle skoczyła Reja i jednym
ugryzieniem go zabiła. Myślałem że ona go zje i będę miał dłuższą
głodówkę, ale jak nas zobaczyła to powiedziała :
-Podejdźcie dla was też starczy
Jak zjedliśmy spytała:
-Jak się nazywasz?
-Mack
Potem zaprowadziła nas do swojej alfy który przyjął mnie i Killera do watah.
-Podejdźcie dla was też starczy
Jak zjedliśmy spytała:
-Jak się nazywasz?
-Mack
Potem zaprowadziła nas do swojej alfy który przyjął mnie i Killera do watah.
Od Shadowa: Wataha
Urodziłem się w dziczy. Porzucony przez rodzinę. Błąkałem się po świecie. Byłem niezwyciężony. nabierałem doświadczenia, każdy kto ze mną walczył rzadko co wychodził z tego żywy. Wszyscy się mnie bali. Ja wciąż i wciąż włóczyłem się po świecie szukając swojego przeznaczenia. Kiedy miałem 4 lata odnalazłem gniazdo smoków w kanionie. Spotkałem tam Saphirę, moją towarzyszkę. Od tamtego czasu szukaliśmy we dwójkę naszego przeznaczenia. Odnaleźliśmy je, tak to było to... Rajskie Góry... Nasze przeznaczenie. Osiedliliśmy się tam i od tamtego lata próbujemy dostać się do Rajskiego Miasta. To nasze wspólne marzenia.
***
Kiedy miałem 5 lat, do naszych gór zawitała jakby wiedźma.
-Witaj młody wilku, co Cię tutaj przywiodło? - Nic nie odpowiadałem, tylko warknąłem na nią
-Widzę, że nie jesteś skłonny do rozmów - Odparła chichrając się
-Na szczycie tych gór... - zaczęła - ...znajduje się kraina bóstw, Rajskie Miasto...
-Wiem - Powiedziałem wywyższając się
-Pamiętaj! Nigdy wilk sam tam nie dotrze! musisz mieć watahę, aby móc choć trochę się tam zbliżyć! - i wskazała na nasze góry. Odwróciłem się, zęby spojrzeć i po chwili, jej już nie było. rozpłynęła się w powietrzy. Ale mimo to wziąłem sobie jej słowa do serca i tak powstała nasza wataha.
***
Kiedy miałem 5 lat, do naszych gór zawitała jakby wiedźma.
-Witaj młody wilku, co Cię tutaj przywiodło? - Nic nie odpowiadałem, tylko warknąłem na nią
-Widzę, że nie jesteś skłonny do rozmów - Odparła chichrając się
-Na szczycie tych gór... - zaczęła - ...znajduje się kraina bóstw, Rajskie Miasto...
-Wiem - Powiedziałem wywyższając się
-Pamiętaj! Nigdy wilk sam tam nie dotrze! musisz mieć watahę, aby móc choć trochę się tam zbliżyć! - i wskazała na nasze góry. Odwróciłem się, zęby spojrzeć i po chwili, jej już nie było. rozpłynęła się w powietrzy. Ale mimo to wziąłem sobie jej słowa do serca i tak powstała nasza wataha.
Od Dereka: Jak się tu dostałem
Pewnego razu szedłem z mamą i z siostrą przez las, w moje urodziny, mama powiedziała mi, że będę musiał się wyprowadzić.... Próbowałem pytać po co, jak, i dlaczego, ale mama powiedziała, że jestem już dorosły i muszę się wyprowadzić.... Posłuchałem jej i wyprowadziłem się . Błąkałem się po lesie, aż tu nagle usłyszałem strzał, to byli myśliwi, wskoczyłem w krzaki, żeby się ukryć, przejechali obok mnie.Wyszedłem z krzaków i pobiegłem poszukać jeziora.. Znalazłem, zapolowałem na ofiarę, napiłem się i zasnąłem... Obudziłem się i postanowiłem poszukać watahy, aż w końcu zobaczyłem stado pędzących wilków, więc pobiegłem za nimi.....I tak dobiegłem aż tutaj.
Od Shadowa: Saphira
Kiedy wędrowałem przez świat, natrafiłem na gniazdo smoków. Na początku lekko się przeraziłem, ale po chwili strach minął. To dzięki pewnej smoczycy. Siedziała na samym szczecie gór. Piękna, potężna i patrzyła na mnie. była inna od innych Smoków Żywiołów. To przez, to że też jest Towarzyszem Natury. Nie potrzebowałem słów. Od razu wiedziałem, że bez niej nie będę mógł żyć. Jak widać ona czuła to samo. Zaczęła powoli, ale efektywnie schodzić z kamieni. Inne smoki odstąpiły jej drogi. Wciąż stałem nie mogąc się napatrzyć. Zatrzymała się przede mną. Zrobiłem już odważną i pewna siebie minę. Spojrzałem jej w oczy i ukłoniłem się. Ona na to odpowiedziała również ukłonem. Oboje uśmiechnęliśmy się. To był początek naszej przyjaźni i podróży.
Od Dereka: Justin
Szedłem sobie lasem, aż tu nagle usłyszałem szelest, odwróciłem się, nikogo nie było, szedłem, więc dalej... W końcu znowu to usłyszałem i bez namysłu wskoczyłem w krzaki, bo stamtąd dobiegał ten głos i zobaczyłem małego liska ... Zapytałem go jak ma na imię, ile ma lat, itd. Powiedział mi, że ma 4 miesiące i nazywa się Justin... Został moim przyjacielem, a potem dołączyłem do tej watahy.
Od Reji: Pegaz
Jak
byłam mała moja mama zginęła z rąk myśliwych. Ja i moje rodzeństwo się
rozdzieliliśmy, bo jakiś wilk się na nas rzucił i nie wiem czy przeżyli.
W końcu dotarłam na pustynię. Było strasznie gorąco, z pragnienia
straciłam przytomność. Obudziłam się w powietrzu na grzbiecie pięknego
pegaza. Jak wylądował w ciemnej jaskini powiedział:
-Jak taki szczeniak zapuścił się w rejony pustyni
-Zabili mi mamę
-Ale kto?
-Myśliwi
Wtedy się na mnie popatrzył ze smutkiem i powiedział
-Moi rodzice też zginęli z rąk myśliwych
Zaczął się mną opiekować. Przez całe życie był przy mnie, pomagał mi, a ja jemu. Jest moim najlepszym przyjacielem i przybranym ojcem.
-Jak taki szczeniak zapuścił się w rejony pustyni
-Zabili mi mamę
-Ale kto?
-Myśliwi
Wtedy się na mnie popatrzył ze smutkiem i powiedział
-Moi rodzice też zginęli z rąk myśliwych
Zaczął się mną opiekować. Przez całe życie był przy mnie, pomagał mi, a ja jemu. Jest moim najlepszym przyjacielem i przybranym ojcem.
Nasze wilki
Możecie od teraz wysyłać formularze zapraszam was wszystkich to użytkowania możecie powiedzieć o tym innym i przede wszystkim pamiętajcie że tu nikt nie jest narażony na włamanie do konta :) :D Zanim będziecie tu mieli wilka przeczytajcie regulamin i dobrze zapoznajcie się ze stroną. Jeśli już jesteście użytkownikami nie krępujcie się czytać newsów!
Autor : Emilka
Autor : Emilka
sobota, 16 listopada 2013
Subskrybuj:
Posty (Atom)